Mity o minimalistycznej szafie

Czy naprawdę musisz mieć określoną liczbę ubrań?

Minimalizm w garderobie to temat, który budzi wiele emocji i nieporozumień. Często można spotkać się z przekonaniem, że minimalistyczna szafa to określona liczba ubrań – konkretna ilość spodni, bluzek, marynarek czy butów. Uważam, że w rzeczywistości minimalizm nie polega na dostosowywaniu się do magicznej liczby, lecz na elastyczności i dostosowaniu garderoby do swoich indywidualnych potrzeb.

Nie chodzi o to, by na siłę ograniczać się do kilku elementów, ale o to, by posiadać tylko te ubrania, które rzeczywiście nosimy i które sprawiają nam radość. Często zastanawiamy się, ile par spodni czy koszulek powinniśmy mieć, porównujemy się do innych i ciągle analizujemy nasze wybory. Tymczasem najlepszym rozwiązaniem jest uproszczenie tego procesu.

Jeszcze kilka lat temu ciągle wpadałam w pułapkę myślenia, że mam za mało ubrań na różne okazje. Kupowałam rzeczy na promocjach, które w rzeczywistości nie pasowały do mojego stylu lub nie czułam się w nich dobrze. Składowałam kolejne ubrania, które ostatecznie tylko zajmowały miejsce, a ja wciąż miałam wrażenie, że „nie mam się w co ubrać”.

Zmiana podejścia sprawiła, że zaczęłam nosić tylko te ubrania, w których rzeczywiście czuję się dobrze. Dzięki temu zyskałam lepsze samopoczucie, oszczędność czasu i przestrzeni oraz brak frustracji przy codziennym wyborze stroju.

Im więcej opcji, tym trudniejszy wybór

Często wydaje nam się, że duży wybór ubrań to coś dobrego – że pozwoli nam na większą różnorodność i łatwiejsze decyzje. W praktyce jest odwrotnie. Im więcej mamy rzeczy, tym trudniej nam zdecydować, co na siebie założyć. Paraliż decyzyjny sprawia, że stoimy przed szafą, przymierzamy kolejne rzeczy, ale żadna nie wydaje się odpowiednia.

To właśnie dlatego osoby takie jak Steve Jobs decydowały się na minimalistyczne podejście do ubioru – by oszczędzać energię na inne, ważniejsze decyzje. Gdy mamy mniej, ale starannie dobranych ubrań, ubieranie się staje się prostsze i bardziej intuicyjne.

Minimalizm to nie ograniczenie, ale świadomy wybór

Uważam, że minimalistyczna szafa nie polega na trzymaniu się sztywnych reguł czy narzuconych norm. To sposób na uproszczenie codziennych wyborów, pozbycie się zbędnego chaosu i stworzenie przestrzeni, w której każda rzecz ma swoje miejsce 🙂

Dzięki temu poranki stają się łatwiejsze, a codzienne ubieranie się nie wymaga wielogodzinnego zastanawiania się, „co na siebie włożyć”. Dla mnie minimalizm to nie tylko liczba ubrań, ale przede wszystkim sposób, w jaki z nich korzystamy – świadomie, z radością i bez zbędnego nadmiaru.

Zapraszam do podcastu w którym opowiadam o 3 najczęstszych mitach, które słyszę odnośnie minimalistycznej szafy 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tu Paula

Holistyczne podejście do życia to coś, co staram się wdrażać na co dzień. To dla mnie nieustanna nauka, zgłębianie różnych perspektyw i odnajdywanie balansu między ciałem, umysłem i duszą. Psychologia i podróże są dla mnie niewyczerpanym źródłem inspiracji, którym poświęcam każdą wolną chwilę.

Podcast